piątek, 6 kwietnia 2012

ZAMIAN Gold Cacao Pack

Wczoraj dotarła do mnie przesyłka z Korei z kilkoma perełkami ;)
Jedną z nich jest kakaowa maseczka do twarzy Magic Black Cacao Chocolate Pack.
Obietnice producenta:
Maska nadaje się dla zmęczonej skóry. Po użyciu cera jest miękka, aksamitnie gładka i nabiera zdrowego kolorytu.
Nadaje się do wszystkich typów cery.

 Maseczka o pojemności 150 g kosztuje ok 35 zł.
Po otwarciu tubki ulatnia się piękny zapach kakao.
Produkt jest bardzo gęsty i jak widać na poniższym zdjęciu ma intensywnie brązowy kolor.
Maseczkę zdążyłam użyć 1 raz ale jak na razie jestem zadowolona. 
Po zmyciu twarz jest promienna i gładka. Pory zamknięte.
Bardziej szczegółową recenzję zamieszczę później :)

GINVERA Whitening Marvel Gel

Właśnie kończę tubkę tego specyfiku i myślę, że czas na recenzję :).
Żel Ginvera nabyłam skuszona obietnicami producenta oraz samym rodzajem kosmetyku, ponieważ nie znam innych europejskich kosmetyków które działają w podobny sposób mianowicie peelingując bez użycia drobinek.
Ostrożna, nabyłam początkowo mniejszą wersję- 30 ml w cenie ok 35 zł (żel dostępny także w wersji 60 ml) i zakochałam sięod pierwszego użycia! :)


Czas na recenzję.
Kosmetyk ma żelową konsystencję i delikatny świeży zapach. Jest w kolorze zielonkawym.
Tubka 30 ml jak dla mnie jest niesamowicie wydajna- używałam jej ok 3 miesięcy (trochę nieregularnie i może dlatego tak długo :P)- co nie zmienia faktu, że wystarczy odrobina żelu aby wykonać peeling całej twarzy.

I teraz fenomen samego peelingu: po codziennej pielęgnacji tzn. oczyszczeniu i osuszeniu twarzy, nanosi się odrobinę żelu na czoło, nos, policzki i brodę i masuje okrężnymi ruchami ok. 1-2 min. Po chwili masażu pojawiają się drobne szare kuleczki- jest to złuszczony naskórek, zanieczyszczenia i resztki kosmetyku. Po opłukaniu twarzy skóra jest niesamowicie gładka i błyszcząca. 
Ogromnym plusem jest to, że po suchych skórkach nie pozostaje ani śladu!
Produkt nie podrażnił mi także buzi.
Zakochałam się w tego typu kosmetykach i zakupiłam już dwa podobne- recenzja już wkrótce! :)

niedziela, 1 kwietnia 2012

MISSHA Perfect Cover B.B. Cream SPF 42 PA+++

Kolejny bb krem który przedstawię wykradłam mojej siostrze z kosmetyczki na poczet stworzenia tego posta :P. Jest to jeden z najpopularniejszych ( jak nie najbardziej popularny) kremów Misshy- Perfect Cover BB Cream.
Dostępne odcienie kremiku to:
13- bright beige
21- light beige
23- natural beige
Siostra wybrała nr 13 ze względu na swoją jaśniutką cerę i właśnie ten kolor przedstawię w tym poście.


Występuje w miękkiej tubie z poręczną pompką (higienicznie ;) ) i pojemności 50 ml w cenie ok 50 zł (ebay) oraz 20 ml w cenie ok 30 zł ale opakowaniu bez pompki.
Producent obiecuje, że krem: wybieli i rozświetli cerę, działać będzie przeciwzmarszczkowo i zakryje wszystkie mankamenty.
Zawiera w swoim składzie: ekstrakt z rumianku i rozmarynu, ceramidy, kwas hialuronowy oraz ekstrakt z pąków buku.

Odcień 13 jest dosyć jasny- bieli buzię- i delikatnie wpada w różowe tony.
Pachnie przepięknie- jak produkty do pielęgnacji bobasów :).
Plusem jest wysoki filtr SPF 42 PA+++
No i czas na minusy: Krem mimo swojej nazwy nie kryje zbyt dobrze (krycie jest najwyżej średnie). W porównaniu np. do BRTC Blemish Recover Balm, kryje wręcz słabiutko.
Moja siostra ma cerę mieszaną w kierunku normalnej i muszę przyznać, że Missha PC wysusza jej skórę, mimo używania kremu nawilżającego jako bazy a przy tym podkreśla suche skórki.
Krem-średniaczek jak dla mnie ;)